Studenci WAT od dłuższego czasu parkują auta na trawniku pomiędzy blokiem a akademikiem. Nie podoba się to mieszkańcom bloku, którzy wzywają straż miejską. Nie jest ona jednak w stanie wiele zdziałać.
W blok przy ul. Sylwestra Kaliskiego i inne okoliczne bloki zamieszkują głównie dawni pracownicy Wojskowej Akademii Technicznej z rodzinami. To właśnie między blokiem przy Kaliskiego 23 a akademikiem powstał „dziki” parking. Auta parkują najprawdopodobniej studenci, ponieważ trawnik pustoszeje podczas weekendów czy przerw w nauce. Studenci wyznaczony parking mają za akademikiem oraz w siedmiu innych miejscach w okolicy uczelni. Parking jest płatny, można też opłacać miejsce miesięcznie. Studenci wybierają więc parkowanie na trawniku, co nie podoba się mieszkańcom bloków. Straż miejska niewiele może jednak zrobić, ponieważ to teren uczelni.
− Do tej pory w tej sprawie były trzy zgłoszenia do straży miejskiej. Obowiązuje ustawa o uczelniach, czyli bez zgody rektora straż miejska nie może interweniować na terenie uczelni i terenach przyległych. Wyjątek stanowi zagrożenie zdrowia lub życia – powiedział rzecznik warszawskiej straży miejskiej.
Wspomniana ustawa „Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce” widnieje w Dzienniku Ustaw, a dokładniej o niemożliwości interwencji straży miejskiej mówi art. 50:
„Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni:
1) na wezwanie rektora;
2) bez wezwania rektora - w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego lub klęski żywiołowej.”.
Rozwiązanie tej kwestii leży więc po stronie uczelni – najprawdopodobniej będzie to postawienie słupków i zagrodzenie terenu zielonego. Innym pomysłem jest wybrukowanie ów terenu i utworzenie parkingu, co niewątpliwie nie spotkałoby się z zadowoleniem mieszkańców bloku.
fot. P. Małaczewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie