
Nowo budowana szkoła przy ul. Zachodzącego Słońca, od września nie przyjmie dzieci z zerówek. Dzieciaki będą musiały uczęszczać do innych palcówek oświatowych na Bemowie.
Już pod koniec roku szkolnego były obawy czy szkoła zostanie oddane do użytkowania przed pierwszym września. Życie pokazało, ze nie. Do nowej szkoły zostało zapisanych ponad 450 dzieci. W nowych szkolnych ławkach zasiądzie tylko cześć z nich. Problem dotyczy pięciolatków i sześciolatków, które zostały zapisane do tej szkoły. Przyczyną tego stanu rzeczy jest niedostosowanie klas dla dzieci najmłodszych do przepisów przeciwpożarowych. Pomimo tego, że nie są to wielkie wymagania, to urzędnicza biurokracja w skuteczny sposób spowodowała to, że dzieci z tzw. zerówek będą musiały zacząć rok szkolny w innych placówkach oświatowych na terenie Bemowa. Podobno nie można rozpocząć prac zleconych przez straż pożarną dopóki w budynku szkoły nie skończą się prace wykończeniowe. Należy dodać do dnia dzisiejszego szkoła nie ma nawet projektu dostosowania klas najmłodszych dzieci do przepisów ppoż. Co na to rodzice dzieci? Rodzice są zdezorientowani. Cały czas byli zapewniani przez urzędników, że nie ma zagrożenia, aby ich dzieci mogły od 1 września rozpocząć naukę w nowej szkole. Pod koniec roku szkolnego – mówi Pan Andrzej tata 5 letniego Michała, dzwoniłem do wydziału oświaty w dzielnicy Bemowo. Tam zostałem zapewniony, że mój syn na pewno rozpocznie naukę w nowej szkole. Miało być wspaniale, a wyszło jak zawsze, kończy pan Andrzej. W połowie sierpnia ma zostać zorganizowane przez urzędników zebranie z rodzicami. Wówczas będzie już znany grafik zajęć oraz będzie wiadomo konkretnie, które dziecko i gdzie rozpocznie swoją edukacje w nowym roku szkolnym. Na dziś wiadomo, że SP nr 341 przy ul. Olawskiej przyjmie jedna klasę, w SP nr 321 przy ul. Szadkowskiego rozpoczną naukę dwie klasy, a SP nr 316 przy ul. Szobera 1/3 na kilka miesięcy przyjmie jedną klasę. W Bemowskim Centrum Kultury swoje zajęcia będzie miała jedna klasa 5 – latków.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jakoś na ursynowie Piotr Guział nie ma problemu z wyrobieniem się w terminach, tylko u nas na Bemowie jest zawsze wielki kłopot z tym, bo to już nie po raz pierwszy się dzieje...