
Były burmistrz Bemowa i wiceprezydent Warszawy odwołany z urzędu w związku z „aferą bemowską”, Jarosław Dąbrowski, złożył rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
Stanowisko stracił w kwietniu. Nie przez pracę w ratuszu, ale sposób zarządzania Bemowem. Paweł Bujalski, który piastował funkcję wiceburmistrza dzielnicy Bemowo, zarzucał Dąbrowskiemu nepotyzm, tolerowanie fikcyjnych umów, nieuzasadnione zakupy sprzętu dla urzędu. Niektóre zarzuty wobec byłego burmistrza Bemowa, zostały potwierdzone przez kontrolę, którą zleciła prezydent Hanna Gronkiewicz – Waltz. Okazało się też, że Dąbrowski nawet jako wiceprezydent miasta korzystał z passata przypisanego burmistrzowi Bemowa. Kluczyki brał głównie popołudniami i w weekendy. Przed południem korzystał ze służbowego samochodu z kierowcą.
W środowisku najbliższych współpracowników w partii, był uważany za ofiarę nielojalnego kolegi. Koledzy zachęcali go do wytoczenia sprawy sądowej o naruszenie wizerunku. Nastawienie to zmieniło się po opublikowaniu wyników kontroli. Czarę goryczy przelała akcja ulotkowa, którą zorganizował Dąbrowski. Mieszkańcy Bemowa w swoich skrzynkach pocztowych znaleźli informację o osiągnięciach, które miał jako burmistrz dzielnicy osiągnąć oraz zaprzeczenie by w dzielnicowym ratuszu dochodziło do jakichkolwiek nieprawidłowości.
Jarosław Dąbrowski twierdzi, że stał się obiektem nagonki i pomówienia przez swoich przeciwników politycznych. Nie czuje się winny i już zapowiedział start w nadchodzących wyborach samorządowych z listy bezpartyjnego lokalnego komitetu. Fakt jest faktem, że pomimo afery Jarosław Dąbrowski nadal cieszy się popularnością na Bemowie. Przez lata Dąbrowski wyrobił sobie markę doskonałego organizatora i speca od kreowania wizerunku. Miał wyniki. Bemowska PO pod jego rządami zdobywała rekordowe poparcie w kolejnych wyborach.
Rezygnację z członkostwa w PO, złożył sam, ale jak twierdzą jego byli koledzy z platformy, miał i tak stanąć przed sądem partyjnym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie