
Trzy lata temu zaczęły się poszukiwania właściciela budynku przy ulicy Narwik, który miał zostać wezwany do rozbiórki grożącego katastrofą budowlaną obiektu. Na razie bez rezultatu. W związku z tym władze Bemowa wystąpiły do wojewody mazowieckiego o sfinansowanie rozbiórki, która ma kosztować 120 tysięcy złotych.
O usunięcie rudery prosili okoliczni mieszkańcy. Należy w tym miejscu przypomnieć, że w sytuacji gdy obiekt budowlany grozi zawaleniem i jest zagrożeniem dla osób postronnych to nie obowiązuje święta zasada własności. Jeżeli władzom uda się odszukać właściciela działki, na którym stoi rozpadający się budynek zostanie on wezwany do skutecznego zabezpieczenia obiektu. Jeżeli tego nie zrobi to zostanie uruchomiona procedura administracyjna polegająca na rozbiórce budynku a kosztami zostanie obciążony właściciel nieruchomości.
Jak na razie wydaje się, że sprawa ta nie zostanie załatwiona szybko, z prozaicznego powodu. Kasa wojewody, jest pusta.
Rudera jak stoi tak będzie stała.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaki był konkretny adres tego budynku?