
Nic tak nie zwraca uwagi późnym wieczorem, jak nerwowe zachowania kierowców, czego najlepszym przykładem jest zdarzenie, do którego doszło w poniedziałek po godzinie 22.
Bemowscy policjanci zauważyli opla stojącego blisko zaparkowanego forda. W oplu był kierowca i dwie inne osoby, w pewnym momencie samochód odjechał i policjanci stwierdzili, że sprawdzą o co chodzi.
- Podczas legitymowania mężczyźni byli zdenerwowani, jeden z nich miał odzież ubrudzoną piachem, w kieszeni spodni posiadał czarne rękawiczki oraz narzędzia w postaci kluczy. Na tylnym siedzeniu, gdzie siedziała kobieta uwagę policjantów zwrócił katalizator, brzeszczot i lewarek. Wywiadowcy przypuszczali, że katalizator został skradziony z forda. Okazało się, że mieli rację - relacjonuje kom. Marta Sulowska.
Po zebraniu materiału dowodowego dwóm mężczyznom w wieku 32 i 39 lat oraz 33-letniej kobiecie przedstawiono zarzut dotyczący kradzieży katalizatora działając wspólnie i w porozumieniu. Podczas przesłuchania osoby przyznały się do kradzieży. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie