Reklama

Ukradł samochód i od razu wpadł w ręce policji z Bemowa

26/03/2025 12:09

Funkcjonariusze z Zespołu Wywiadowczego na warszawskim Bemowie zatrzymali mężczyznę, który uciekał skradzionym samochodem. Kierowca zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie. Jak się okazało, 37-latek miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Po usłyszeniu zarzutów został tymczasowo osadzony w areszcie.

Do zdarzenia doszło w nocy w ubiegłym tygodniu. Policjanci patrolujący rejon Bemowa zauważyli auto, które gwałtownie opuściło jedną z ulic. Postanowili sprawdzić sytuację. Gdy zbliżyli się do pojazdu, zauważyli, że kierowca ma na sobie kominiarkę, czapkę z daszkiem i rękawiczki – co wzbudziło podejrzenia. Pomimo użycia sygnałów do zatrzymania, mężczyzna kontynuował ucieczkę. Ostatecznie porzucił auto i próbował uciec pieszo, ale został szybko schwytany przez mundurowych.

Po zatrzymaniu został przewieziony do komisariatu, gdzie zabezpieczono przy nim narzędzia służące do kradzieży samochodów. Ustalono również, że mężczyzna ma aktywny, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów wydany w lutym bieżącego roku, a także cofnięte uprawnienia od września zeszłego roku. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwa.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego postawiono mu zarzuty: kradzieży z włamaniem, ucieczki przed kontrolą policyjną, złamania zakazu prowadzenia pojazdów oraz kierowania pomimo cofniętych uprawnień.

Prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Sąd przychylił się do tego wniosku i zdecydował o izolacji podejrzanego na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola.

Źródło: Policja Warszawa
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ibemowo.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do