
Jak donosi wp.pl, mężczyzna, który wypił wczoraj wodę "Żywioł Żywiec Zdrój" poparzył sobie przełyk.
Z informacji RMF FM wynika, że policja zabezpieczyła butelki z partii: S 08/ 08/08/08:49/3/1 , a jedną butelkę - z partii S 20/04/11:04/3/1.
Producent nie wydał jeszcze oświadczenia, a sama woda badana jest przez sanepid.
Jak potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka Żywiec Zdrój S.A. Martyna Węgrzyn firma sprawdza rozlewnię w Mirosławcu, z której pochodziła podejrzana partia wody mineralnej. - Współpracujemy z policją i sanepidem w tej sprawie. Udostępniliśmy wszystkie informacje na temat systemu produkcyjnego, sytuacja jest nietypowa. W tej chwili nie wykluczamy, że woda może być w sklepach w całej Polsce - wyjaśniła.
- W zgrzewce były produkty z różnych dni produkcyjnych, a tak nie powinno być. Zachodzi podejrzenie, że nie była ona oryginalnie pakowana - dodała.
Sprawdźcie czy nie macie takiej wody w swojej kuchni.
żródło: wp.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie